14 GRUDNIA 2007-CZĘŚĆ 3
Wszyscy ludzie już mieli tego dosyc.Z racji tak wielkiego opóźnienia kilka z nich,także ja i moja nowo poznana koleżanka poszłysmy do kasy aby zapytac się co się stało ale na miejscu kasjerka nas zbagatelizowała.W końcu jedna z czekających poprosiła kasjerkę o mozliwośc zadzwonienia na dworzec główny w tej sprawie.Kasjerka dała jej telefon i tam dowiedziała się,że pociąg stoi na dworcu głównym i czeka na…maszynistę!!!
Tak tak-faceta maszynistę i to przez niego się pociąg spóźnił a była juz godzina 18.Podobno nie wiadomo było czy pociąg wogóle przyjedzie a kiedy ja to usłyszałam to o mało co amorku nie dostałam!!!Krzyczałam i płakałam,że będę musiała zostac na noc w głupim Wrocławiu i do tego jeszcze bez grosza przy duszy!!!Koleżanka postanowiła sie cofnąc do swojego wynajmowanego mieszkania a wszyscy inni ludzie dzwonili po swoich bliskich.Ja stałam jak ten kołek.Przypominałam sobie o osobach z Nadodrza ale wówczas byłam z nimi pokłócona i nie odwiozłyby mnie a we Wrocławiu nie mam nikogo,ani przyjaciół ani znajomych i nawet bym tu nocowac nie chciała!!!
Tak więc za ostatni grosz poszłam kupic sobie hot-doga na Nadodrzu,ponieważ zżerały mnie nerwy.Nie byłam głodna ale zjadłam na siłę tak na wszelki wypadek gdybym musiała nocowac pod dworcem bo jest o godzinie 23 zamykany az do 4 rano co ma zapobiec zbieraniu się tu w nocy meneli.
Wkurzyłam się bardzo i podeszłam do kasy i krzyczałam na kasjerkę,że jak jest taka mądra i sama nie wie co ma powiedziec to gdzie ja teraz będę nocowac i jak jest taka mądra to niech mnie do siebie na noc do domu weźmie a ona na to,że ja jestem zbyt nerwowa aby mnie wzięła do domu i co ja sobie myślę,że ona nie ma już kogo w domu utrzymac!!!
Normalnie myslałam,że zwariuję!!!Zbliżała się godzina 18:40 a tu jeszcze ani śladu po pociągu!!!Jakaś pani,która ze mną czekała powiedziała mi,że może znajdzie się ktoś kto wziąłby mnie po drodze ale żaden nie jechał w moją stronę i z nikim nie mogłam się zabrac!!!
To jakiś koszmar!!!Juz chciałam się poddac i szukac sobie miejsca do snu pod dworcem Nadodrze kiedy nagle zapowiedziano opóźniony pociąg i wsiadłam do niego z radością!!!
Od tamtej pory myslałam o opuszczeniu Nadodrza-dosyc mi nerwów napsuło…
Dodaj komentarz