Co mnie w tym artykule wkurzyło???
Tak więc co mnie w nim wkurzyło???
Po pierwsze:
Nie wolno porównywac sytuacji z realnego życia do jakiś wymyślonych historii z dziecięcego bestsellera typu „Przygody Mikołajka”.Realne życie ma to do tego,że bywa nieprzewidywalne podczas gdy losy postaci z książek kończą sie wraz z przeczytaniem całej historii i wiadomo już kiedy sięgamy drugi raz po tę samą pozycję jaki los będzie czekał bohaterów pozatym kiedy losy książkowych bohaterów doczekają się kontynuacji tak jak „Przygody Mikołajka część 2″to i tak będzie tylko fantazja autora książki,jego przekonania przelane na papier i jeżeli autor książek nie lubi kujonów to pisze o nich tak jak sam ich widzi a realne życie to nie fikcja literacka.
Tak więc porónanie realnych kujonów do postaci Ananiasza,który jest postacią fikcyjną jest błędne bo nie ma nic piekniejszego niż realne życie a nie bujanie w świecie fantazji.
Po drugie:
Dlaczego jako samych prymusów w szkole wymiania się przykłady chłopców a nie dziewcząt???!!!Czyżny losy dziewcząt były z góry przesądzone,że gdy skończą edukacje to pójdą do garów i będą ucierały dupki smierdzącym bachorkom???!!!Od zawsze tak było,że mówiono,że dziewczęta powinny byc delikatne,damy na salonach,mistrzynie w kuchni i dziwki w sypialni.
To według mnie dyskryminacja!!!
Po trzecie:
To nie jest prawdą,że rodzice zmuszają dzieci do nauki.Dziecko nawet jeżeli było zmuszane w dzieciństwie do nauki to po osiągnięciu pełnoletnosci albo wyprowadza się z domu do chłopaka albo znajdzie sobie pracę i tym przekona rodziców,że lepiej zarabiac niż siedziec w książkach a jeśli ktoś się chce naprawdę uczyc to będzie się uczył nawet po skończeniu liceum i zdaniu matury a nie wyjedzie od razu za granicę na łatwy zarobek.
Po czwarte:
To nie prawda,że ten kto ma dobrze usytułowanych starych to ma lepsze szanse na starcie.Mi rodzice nic nie załatwiali,nie nawidze moich rodziców,moja matka nigdy nie zdawała matury a ojciec nie studiował a maturę posiada a nie chciało mu się uczyc dalej.
Moi rodzice wymagali odemnie bym miała chłopaka i jaknajszybciej załozyła rodzinkę a jak mówię,że nie mam ochoty pozatym nie pomogę starej zmywac poniewaz się uczę to moja stara argumantuje,że mądrzy ludzie to i studiują i pracują jednocześnie.Według mnie to tak robią tylko tacy,którzy mają rodzinkę i musza ją wyżywic a nie studenci dzienni tak jacy jak ja.Moje całe życie kręci sie wokół nauki,pisania blogów i filozofii.To nie prawda,że to rodzice żądzą wszystkim.
Chyba tak się dzieje w przypadku rozkapryszonych dzieciaków bogaczy,którzy nie mają na nic ochoty ale starzy ich gonią do nauki z obawy,że stracą uznanie bo ich dzicko nie ma matury czy nie studiuje.
Po piąte:
Nauczycie jaknajbardziej powinni wychwalac takiego ucznia,który swój wolny czas poświęcił na opanowanie całego materiału zamiast grac w piłkę z kolegami czy podpalac pierwsze papierosy.
To nie prawda,że nauczyciele kpią z kujonów!!!
Nauczycie jest też człowiekiem i w takim kujonie może widziec osobę godną zaufania,która nie pije i nie pali tylko się uczy z całego serca i to jest najważniejsze,że nie ma kontaktu z popsutymi kolegami,którzy namówią go do głupstwa.
Tak więc-ten artykuł jest porąbany!!!
Jestem sobą i najważneijsza dla mnie jest nauka,a po zajęciach piszę blogi,uczę się i czytam Witch oraz chodzę na zakupy i oczywiście,że chodzę po Nadodrzu:)))
Ot-cała ja:)))Taka jestem(w mojej najukochańszej kurtce Ferrari):
Dodaj komentarz