MOJE ZDANIE O BYCIU SINGLEM
Jakies parę dni temu po wylogowaniu z poczty na Onecie zauważyłam artykuł pt.”Drugie życie singla”,który opowiadał o tym,że każdy singiel w gruncie rzeczy czuje się nieszczęśliwy i samotny i żałuje życia,którego wybrał.
Według mnie to jest nieprawda i moim zdaniem nie każdy singleil tego żałuje.Jeżeli ktoś dobrze zarabia lub w samotności jest mu bardzo dobrze i jest szczęśliwy,że jak przyjdzie do domu po męczącej pracy i jedzeniu fast foodów może jeszcze zrobic sam dla siebie przekąskę na wieczór,który spędzi przed televizorem:)))
No i naukowcy udowodnili,że single wbrew pozorom żyją dłużej,ponieważ mają mniej zmartwień niż ludzie żyjący w stałych związkach i mający dzieci.
Kobiety w moim wieku wyglądają już jak 50 latki i sa stale zmęczone przez dom,rodzinę i bachory a także borykają się z mężem,który albo jest pijakiem albo je zdradza i czują się nic nie warte bo mąż ma jeszcze jakies wykształcenie a one nie mają!!!No i są już za stare na dokształcanie się i na poszukiwanie w miarę dobrej pracy tak więc nich mi ktoś teraz powie,że życie w rodzinie jest szczęśliwe a szczególnie w takich warunkach!!!
To,że jestem feministką nie oznacza,że ja stoję po stronie kur domowych.Według mnie kobieta decyduje sama o swoim losie i jeżeli nie chciało jej się kształcic jak miała lat naście czy 20 parę tylko od razu wielka miłośc,bachory i brzuch,który powoduje,że przez niego własnych stóp już nie widzi to jest jej wina!!!Na wieki one silne i młode nie będą i potem istnieje tez ryzyko,że dzieci zamiast się na starośc nimi zajmowac-oleją je!!!
Moich rodziców to ja mam gdzieś!!!Nie jestem śliczną niusią jedynaczką,która lubi na nich patrzec i spędzac z nimi wolny czas.Oni nie mają wykształcenia i nie wiedzą o czym ja do nich gadam w języku ludzi wykształconych i oni nie wiedzą co to jest proces socjalizacji wtórnej czy pierwotnej a jedyne czego by mnie nauczyli to miłości do rodzinki i jak założyc własną!!!Czasem mam wrażenie,że to są Marsjanie a nie ludzie.Nie szukam sobie ani matki ani ojca i mam gdzieś pełną rodzinę gdzie jest mama i tata a ja jestem dziecko i mam urodzic dziecko by przedłużyc gatunek.
Jestem po stronie kobiet,które spełniają się zawodowo i to od razu po skończeniu studiów a nie po odchowaniu i urodzeniu bachora.
Według mnie kobieta,która nie pracowała a urodziła dziecko a przed jego narodzinami pracowała a teraz nagle po odchowaniu chce wrócic do pracy to za taką pracownicę to onie dziękuję!!!Już nigdy nie nadrobi straconego czasu w pracy a na jej miejsce przyjdą inni tak więc nie jest już potrzebna chyba,że wcześniej zawarła umowę o powrocie na to samo lub inne stanowsko odpowiadające jej kwalifikacjom.
Tylko single,którzy nie mają żadnych problemów w domu,które mogliby przenieśc na życie zawodowe są w pełni wartościowymi pracownikami.
To,że jestem feministką nie oznacza,że ja walczę z każdym facetem i ich dyskryminuję.Mężczyźni według mnie mają też swoje prawa i nie wolno ich łamac ale żadna ze stron-ani mężczyzna ani kobieta nie powinny siebie nawzajem dyskryminowac.
Nie uważam aby fececi byli głupcami tylko dlatego,że są takiej płci a nie przeciwnej i nie walczę z nimi zaciekle ale jestem feminstką i nie pozwolę aby ktoś z nich gadał,że jestem gorsza jak niektórzy maszyniści tylko dlatego,że jestem płci pięknej.